Parasol dla demokracji:
Śmierć demokracji w 17 krokach
- Pojawia się ZŁY, który chce całkowitej władzy nad innymi ludźmi.
- ZŁY gromadzi wokół siebie osoby żądne władzy i absolutnie mu posłuszne. Zakłada partię i wyjaśnia strategię wygrania w wyborach. Partia obiecuje ludziom to, czego chcą, czyli opowiada bajki, w które chętnie wierzą. Na początku władzę dyktatorską zdobywa się opowiadaniem bajek, czyli kłamstw.
- ZŁY stara się zdobyć zaufanie najliczniejszych, najsłabiej wykształconych i najstarszych. Oni są najbardziej podatni na obietnice i kłamstwa, na manipulację, ich najłatwiej przekonać lub kupić. Oni są po prostu za słabi intelektualnie do realnej oceny i obrony przed propagandą ZŁEGO. Uważają ją za prawdę, bo im się podoba.
- ZŁY zawsze wskazuje wroga i żeruje w swojej propagandzie na ludzkich masowych frustracjach (co im się nie podoba?), kompleksach (co ich denerwuje i rodzi poczucie bycia kimś gorszym?), słabym wykształceniu (co im można powiedzieć, żeby szybko zrozumieli i zaakceptowali to?), biedzie (co chcieliby mieć, o czym marzą?), gustach (co im się podoba?), przesądach (czego się boją, czego unikają i co krytykują?), tradycjach (co kultywują i celebrują najchętniej?) i wierze (w co wierzą bezrefleksyjnie, co uznają za pewnik, ze ślepym oddaniem nawet za cenę życia?).
- ZŁY wybiera jako podstawę swojej propagandy i manipulacji tylko spośród trzech idei wyrazistych i zrozumiałych przez większość ludzi: komunistycznej, faszystowskiej albo religijnej. Nimi można ludzi najłatwiej i najszybciej ogłupić.
- ZŁY wie, np. że wierzący są karni, przyzwyczajeni do feudalnego posłuszeństwa wobec swoich kapłanów, więc – przykładowo – włącza się ze swoją propagandą w nauczanie (indoktrynację) religijne. Religia, jak np. katolicyzm lub islam, ale też ideologia, np. komunizm, socjalizm czy faszyzm, są łatwe w obsłudze, ponieważ wyrastają ze strachu przed życiem i śmiercią.
- ZŁY dociera wszędzie, gdzie tylko można i obiecuje spełnienie marzeń każdemu, zdobywa zaufanie swoim optymizmem i udawanym szacunkiem do ludzi wziętych na cel jako elektorat wyborczy.
- ZŁY wygrywa wybory i zaczyna umacniać się, aby nie stracić władzy. Najpierw spełnia najważniejszą obietnicę wyborczą kosztem wszystkich obywateli i osłabieniem wypłacalności państwa, np. dając jakieś grupie pieniądze za darmo, nazywając to podatkiem solidarnościowym lub zasiłkiem.
- ZŁY wzmacnia propagandę, wykorzystując państwowe media utrzymywane przez wszystkich obywateli. Media publiczne stają się rządowe, informacja i publicystyka zajmują się wyłącznie propagandą, pozorując niezależne i profesjonalne dziennikarstwo. Budowany jest obraz rzeczywistości, która podoba się wyborcy partii rządzącej.
- ZŁY pozoruje działania prawne wprowadzając swoich ludzi do sądów i prokuratur. Buduje tam struktury pozornie niepartyjne, aby każda wątpliwość, skarga i działanie były rozstrzygane po myśli władzy. Niszczy niezależne sądy, wkracza na drogę ku dyktaturze.
- ZŁY stale szuka wroga, a propaganda mediów rządowych atakuje wszystkich przeciwnych władzy. Rząd zaczyna przekupywać policję i wojsko, wykorzystuje ich do tłumienia manifestacji przeciwników politycznych.
- ZŁY dba o stałe dostarczenie swoim wyborcom prostej rozrywki oraz zabezpiecza podstawowe potrzeby bytowe. Indoktrynuje (kłamliwie wpaja) ich propagandą idealnie dopasowaną do emocji: „nasz patriotyzm”, „nasza tradycja”, „nasza wiara”, „nasz naród”.
- ZŁY dąży do zniszczenia niezależnych mediów i zakneblowania dziennikarzy. Chce, aby istniały wyłącznie media rządowe, które będą bezkarnie kłamać. Dziennikarzy niezależnych lub jakąkolwiek wypowiedź wrogą rządowi sądy będą karać więzieniem. Zniknie swoboda wypowiedzi nie tylko medialnej – wszystko będzie cenzurowane.
- ZŁY i jego ludzie wzbogacają się na majątku państwowym i organizują podejrzane interesy, które mają zabezpieczyć finansowo przywódców partii. Obejmują najbardziej intratne posady w państwie i państwowych spółkach.
- ZŁY zaczyna zamykać w więzieniach swoich wyborców, gdy ci buntują się z powodu narastającej biedy i dyktatorskiego prawa. W systemie tak naprawdę komunistycznym, ale nazywanym dla potrzeb propagandy prawicowym, tradycyjnym, narodowym lub konserwatywnym, rodzi się niezadowolenie. Naiwny i ogłupiony wyborca partii rządzącej orientuje się, że skończył się chleb (rozdawnictwo), bo nie ma go skąd brać, a igrzyska w ulubionym tandetnym stylu już go nie cieszą jak dotychczas. Wyborca zauważa, że z niedoskonałej demokracji, która tak mu się nie podobała lub o nią nie walczył, przeszedł do dyktatury i został zniewolony przez swoją głupotę.
- ZŁY zaczyna ograniczać wpływy religijne i narracje populistyczne , bo już nie musi zdobywać i dzielić się władzą.
- Autorytaryzm i dyktatura umacniają się. Społeczeństwo dzieli się na podwładnych i rządzących, uprzywilejowanych. Rząd pacyfikuje bunty społeczne, eliminuje wrogów, używając wojska i policji. Demokracja umiera ostatecznie. Panuje bieda, reglamentacja dóbr, informacje propagandowe, brak wolności myślenia i działania, celowe kontrolowanie i ograniczanie wykształcenia do najbardziej podstawowego. Panuje strach i bezsilność. Życie sprowadza się do cierpienia.
Na pytanie na kogo głosować, odpowiedź powinna być tylko jedna: na partię czy polityka, którzy gwarantują w swoim programie możliwie najwięcej wolności i tolerancji. Jeśli ktoś tego nie rozumie lub się z tym nie zgadza, to jest najlepszym kandydatem na niewolnika… lub dyktatora.